sobota, 17 października 2015

Pierwszy rzut oka na Istanbuł

Dość intensywny rzut, bo w jednym dniu zaliczyłyśmy większość stambulskuch "must see"😊
Po kolei był więc Błękitny Meczet, Hagia Sophia, Cysterna Bazyliki i Pałac Topkapi.
Meczet nas trochę rozczarował, być może swoim wyglądem z zewnątrz obiecywał zbyt wiele... Został wzniesiony naprzeciwko Hagii Sophii, bo sułtan chciał ją przebić rozmachem. Nie do końca się udało. Hagia po prostu jest ciekawsza. I monumentalna. Bardzo monumentalna. Zwłaszcza pozostałości mozaik robią wrażenie - tysiące maleńkich płytek ze złota i kamieni układają się w sceny biblijne. Zdecydowanie robią wrażenie, mimo iż przechodząca obok nas Amerykanka określiła je jedynie mianem "nice"...
Błękitny Meczet

Natomiast Cysterna jest po prostu niesamowita! Tajemnicza, ogromna, pełna świateł i cieni, kolumn i ... wody. Bo cysterna to naprawdę cysterna - zbiornik wody wybudowany dla pałacu cesarskiego w VI wieku. Ponoć czasem są tu koncerty muzyki klasycznej.
Topkapi okazał się być mniejszy niż się spodziewałyśmy, albo po prostu na fali zmęczenia nie potrafiłyśmy odnaleźć tych 70 hektarów Najbardziej podobały mam się pomieszczenia haremu, gdzie mieszkało raptem 1200 żon sułtana...😉
Jeszcze tylko herbata i baklava w drodze powrotnej i zmęczone docieramy do hotelu. Jutro kierunek Kapadocja!

Cysterna Bazyliki
Błękitny Meczet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz