poniedziałek, 17 listopada 2014

Odpoczynek

Dzisiaj był dzień na rozruch. Rozruch głównie w 34 stopniowym upale i pogodzenie się z myślą, że kurtki i polary przez trzy tygodnie trzeba będzie nosić w plecakach nieużyte...

Był pierwszy pad thai (na razie bez szału), były pierwsze sajgonki (bardzo dobre i podobne do horaiowych), zaliczona Khaosan Road.... Ogólnie był dzień na rekonesans i wypoczynek po locie...

Ciężko sie przyzwyczaić do upału...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz